piątek, 11 października 2024

Filmy na MSP, których już nigdy nie obejrzę... #1

Kiedy zaczęłam grać w MSP, to już trwała w najlepsze era sekundówek. Mimo to, wiele osób nadal robiło filmy fabularne. Uwielbiałam je oglądać, byłam ogromną fanką produkcji Alakingi, Arli czy Lady Zanetki. Ale ostatnio zauważyłam ze strachem, że wszystkie filmy, które najbardziej mi się podobały i które mam najwyraźniej zachowane w swojej pamięci, są już obecnie nie do znalezienia. W niektórych przypadkach problem jest taki, że zwyczajnie nie pamiętam, kto jest autorem… A w innych ta wiedza mi w ogóle nie pomaga, bo filmy zniknęły, albo zostały skasowane przez autorów, albo stało się z nimi coś innego. Strasznie mi przykro, gdy pomyślę o tym, że już nigdy nie obejrzę tych wspaniałych produkcji, które wywarły na mnie takie wrażenie w dzieciństwie. Ten post jest właśnie o jednych z  moich największych osobistych lost media – o filmach z MovieStar Planet*.

*bo nadal największym lost media jest Dynamitowy Blog v1

1. H.O.M.O. autorstwa Starrr_03

Myślę o tej serii zdecydowanie za często, chociaż tak naprawdę niewiele szczegółów pamiętam. Ale pamiętam, że dla dziesięcioletniej mnie był to najśmieszniejszy serial na świecie.

Mianowicie wszystko zaczęło się od imprezy, na którą dziewczyny miały darmowy wstęp, natomiast chłopcy musieli płacić. Kamilowi, głównemu bohaterowi, bardzo zależy, żeby na nią pójść, dlatego jego przyjaciółka (nazwijmy ją Olą) wpada na bystry pomysł, żeby przebrać Kamila za babę… Plan jest prosty, Kamil ma w tym przebraniu wejść, a potem się przebrać w łazience i imprezować już normalnie jako on sam. Jednak, któż by się spodziewał, zdarza się coś niefortunnego… Ola zapomniała wziąć ubrań na zmianę. Na domiar złego Kamil ma wypadek, przewrócił się jak długi na ziemię, i przez to wpada w oko jakiemuś facetowi (nazwijmy go Arturem), któremu bardzo podobają się jego nogi.

Artur pyta Kamila o imię. Kamil odpowiada zgodnie z prawdą, że Kamil, ale szybko dodaje, że pochodzi z Francji, a tam właśnie tak akcentuje się imię „Kamila”. Artur jest generalnie bardzo napalony na Kamila, a Kamil chyba nie jest zbytnio asertywny, także zaczynają chodzić razem. Jeśli dobrze pamiętam, to Artur był jeszcze dość bogaty, więc Kamil miał z tej relacji również korzyści materialne.

I dalszej fabuły w sumie nie pamiętam… Oprócz takiego epizodu, że Artur wyzywa gejów na marszu równości, a Kamil mówi takie „Przestań, to też ludzie…”. Pamiętam również, że Artur pytał Kamila, czy ma może brata, bo widział na mieście chłopaka bardzo podobnego do „niej”. A potem wszystko wychodzi na jaw, a Kamil, załamany, idzie do Oli. W ostatniej scenie całej serii następuje bardzo dziwny dialog między dwójką przyjaciół, coś w tym rodzaju:

Kamil: Muszę dzisiaj spać u ciebie.

Ola: OK, mam duże łóżko.

Kamil: To niemożliwe, nie zmieszczę się.

Ola: Sugerujesz, że jestem gruba?!

Kamil: No trochę.

Ola: Ale ja jestem w ciąży!

Kamil robi rozdziawioną buzię. DI ENT.

Film nie do znalezienia, a konto Starrr jest już usunięte. W mieście filmów można znaleźć za to pod tym samym tytułem filmy autorstwa użytkowniczki Ulaa.aa, które są ewidentnie inspirowane tą serią. Miałam nadzieję, że Ula zrobiła chamską podróbkę słowo w słowo i scena w scenę, ale nie, bo w jej wersji główny bohater nazywa się Jarek, a ja jestem w stanie rękę sobie odciąć, że w oryginale był Kamil. XD Oprócz tego generalnie fabuła jest inna – w filmie Uli plan bohaterów był taki, że Jarek całą imprezę spędza przebrany za babę (generalnie był bez sensu XD).

E: ALE WAŻNE ZNALAZŁAM! 

Już widząc te postaci pomyślałam „Ej, czy to przypadkiem nie H.O.M.O.?” i się nie pomyliłam! Jezu, jak się cieszę z tego króciutkiego filmiku, serio. :D

E2: Jestem debilem... :D

Dużo odcinków jest do znalezienia. W mieście filmów nie ma części drugiej, piątej, dziewiątej, oraz kolejnych (o ile jakieś kolejne były). Musiałam tylko wpisać inaczej tytuł. xD Najlepsze jest to, że mam je oznaczone jako obejrzane, a pod jedną częścią znajduje się nawet mój komentarz z 2017, a za nic w świecie nie pamiętałam, żebym robiła rewatch.

Dużo poprzekręcałam, ale też dużo zapamiętałam, z imieniem Kamila na czele. :D Rozmowa o ciąży wcale nie była zakończeniem filmu, a przecież mam wyraźne wspomnienie, że po tym, jak Kamil robi zdziwioną minę, ekran czarnieje i film się kończy... Niemniej jednak, jest to ostatnia dostępna część, więc możemy uznać, że jest to obecnie zakończenie. :P

Humor jest... No, jest taki, jakiego można się spodziewać. Niezbyt śmieszy mnie ten film teraz, no ale ile Starr miała lat, gdy go robiła, z jedenaście, dwanaście? Oczywiście, główny wątek ma potencjał, gender bender jest zawsze spoko. :D Ale generalnie nie dziwię się w ogóle, że seria ta zrobiła na małej mnie takie wrażenie, bardzo się wyróżnia na tle innych produkcji z MSP. Niektóre sceny mogłyby spokojnie posłużyć za bazę pod prawdziwy serial.

2. Tatuaż (HORROR)

Tak bardzo chciałabym obejrzeć ten film jeszcze raz… Był to jednak pierwszy horror, który obejrzałam w życiu. Co z tego, że na różowej gierce? Pamiętam, jak poczułam się dojrzale po jego obejrzeniu – obejrzałam horror i w ogóle się nie bałam!

A fabuła… No, jakaś tam była. Latała typiara z piłą i mówiła „Zrobię ci tatuaż… na sercu (d)”. Pamiętam też, że zakończenie było szczęśliwe i wszyscy główni bohaterowie przeżyli, czym byłam zdziwiona, bo z jakiegoś powodu myślałam, że horrory zawsze kończą się tragicznie i wszyscy na końcu umierają.

Nie udało mi się znaleźć tego filmu w mieście filmów, ale znalazłam dużo uroczych horrorów robionych ewidentnie przez bardzo młodych graczy. :D

 

jestem tak stara, że pamiętam, że kiedyś w tej animacji MovieStar trzymała nóż :(

3. Dziwny film o sraniu w lesie

Za nic nie pamiętam tytułu tego filmu, ale zapewne miał związek ze sraniem. Pozwólcie, że zamiast streszczać fabułę, napiszę krótkie opowiadanie…

TW: OBRZYDLIWE, ZAWIERA GÓWNO

***

– Mamo, chce mi się srać… – powiedziała Ola ze łzami w oczach. Rodzicielka była niewzruszona i ślepa na cierpienie swojej córeczki, nie oderwała nawet wzroku od swojego ulubionego serialu.

– To idź do łazienki.

– Ale my nie mamy łazienki! – zawołała Ola z rozpaczą.

– To idź do lasu. – Mama wzruszyła ramionami.

Ola miała wybór – albo pójdzie do lasu, albo zostanie w domu i zesra się w majtki. Musiała więc zacisnąć zęby i ruszyć na krótki, zdrowy spacerek. Wyszła więc z domu i jak strzała pobiegła małą, polną dróżką, prowadzącą do pobliskiego lasu.

Las był piękny, zielony, powietrze pachniało żywicą, a w górze, nad koronami drzew, rozchodziły się dźwięczne, ptasie trele. Sranie w takim miejscu było czystą przyjemnością, zjednoczeniem z naturą, namiastką dzikiej, pierwotności w skażonej rozwojem cywilizacji. Ola jednak marzyła o własnej łazience. Ostatnio czytała w książce o dziewczynce, która srała na przepięknym tronie w kolorze kości słoniowej, a potem myła dłonie ciepłą wodą, w miednicy w równie pięknym, białym kolorze. Ech, ten okropny, zgniły zachód… A jednak Ola czuła ogromną zazdrość, nie pogardę, gdy myślała o życiu jej rówieśników z dalekich, zachodnich krajów.

Nie tylko Ola poczuła teraz nagłą potrzebę zjednoczenia się z naturą. Dwie dziewczyny przykucnęły niedaleko jej stałej miejscówki. Zero cywilizacyjnego wstydu przed nagością i fizjologią, który przybył na świat wraz ze zjedzeniem zakazanego owocu przez Adama i Ewę. Ola ściągnęła spodnie, przykucnęła i zaczęła się wypróżniać. Kilka sekund i już czuła się, jakby olbrzymi ciężar opuścił jej strapioną duszę. Wtedy uświadomiła sobie coś strasznego.

– Cholera, zapomniałam papieru – mruknęła do siebie. – I co zrobić?

Popatrzyła na sąsiadkę cisnącą kloca.

– Pożyczysz papier? – spytała.

– Sorry, ale miałam taką srakę, że zużyłam dwie rolki – powiedziała przepraszającym tonem.

– A ty? – zawołała do drugiej dziewczyny.

– Ja również, przepraszam – odkrzyknęła dziewczyna.

Ola nie miała wyjścia. Została zmuszona do podtarcia się liściem klonu, co było dla niej strasznie upokarzające. Nigdy się tak nie upodliła, nigdy tak nie wyzbyła się całej swojej godności. Czuła się jak prymitywne zwierzę. Wróciła do domu cała we łzach.

 – Mam dość. Jutro zaczynam budować sławojkę – powiedziała do mamy, cicho łkając.

Morał z tej historii jest taki: bierz papier zawsze, gdy idziesz do sralni.

***

Tak… Taka była fabuła. Film ewidentnie zrobiony przez jakiegoś dzieciaka, który uważał humor toaletowy za najśmieszniejsze, co istnieje. Ale pamiętam, że ten film zrobił inbę! Ludzie produkowali się w komentarzach, że autorka jest głupia, a produkcja jest oburzająca, niesmaczna, oraz, przede wszystkim – nierealna, bo teraz przecież wszyscy mają łazienki w domach… Co nawet w Polsce nie jest do końca prawdą, ale ja teraz jestem przekonana, że akcja mogła rozgrywać się w rosji, bo tam faktycznie wiele ludzi nie ma kibla i musi załatwiać się w krzakach, a gdy montują na przystanku toi-toi, to jest to wielkie wydarzenie i przyjeżdża telewizja*.

*tak było, nie zmyślam XD

4. Klub emo autorstwa TuTi

Użytkowniczka ta była moją znajomą, a seria jej autorstwa była dosłownie moim ulubioną na całym MSP!!! Pamiętam, że czekałam z niecierpliwością na kolejne części. Obecnie nie do znalezienia, autorka musiała ją usunąć, bądź sprywatyzować. Pamiętam, że próbowałam ją znaleźć już w 2017, bez sukcesu.

Główną bohaterką była dziewczyna, licealistka (nazwijmy ją Marika), która generalnie prowadziła zwykłe życie, ubierała się na różowo, miała równie urocze przyjaciółki (nazwijmy je Kasią i Darią). Pewnego dnia podeszły do niej dwie siostry, które ubierały się na czarno i miały generalnie niezbyt dobrą opinię w szkole. Zaproponowały Marice dołączenie do ich elitarnego klubu.

Marika nie zastanawia się długo. Powiedziała siostrom, że w sumie ma dość swojego różowego, słodkiego życia. Chociaż Kasia chciała uchronić przyjaciółkę przed popełnieniem błędu, ta już decydowała – dołączy do tajemniczych sióstr.

Jednak dołączenie do klubu emo nie jest takie proste. Marika musi odnaleźć cztery części tajemniczej mapy. Pierwsza znajduje się w domu Kasi, także Marika udaje się do niego, mając nadzieję, że nie natknie się na byłą przyjaciółkę. Niestety, Kasia jest obecna w domu podczas włamania. Marika musi ją zabić. Po popełnieniu zbrodni, nie ma większych wyrzutów sumienia, za to znajduje pierwszą część mapy.

Dalszy ciąg pamiętam bardzo słabo, zapewne nie bez znaczenia jest to, że pierwsze dwa/trzy odcinki rewatchowałam kilka razy, a kolejne w ogóle. Kojarzę, że druga część mapy znajdowała się bodajże w szkole, trzecia na cmentarzu. Marice generalnie udaje się je znaleźć bez problemu, siostry mają już całą mapę i… Nie wiem. XD Nie pamiętam szczerze, do czego im ona była. XD

Ale pamiętam, jak zafascynował mnie motyw dwóch ubierających się na czarno sióstr, które werbują niewinną koleżankę do jakichś niecnych celów. Przynajmniej w jednym swoim opowiadaniu umieściłam podobny motyw. Pamiętam też, jak źle mi było z tym, że oglądam film, w którym główna bohaterka popełnia morderstwo… Bałam się, że grzeszę. xD

***

Na zakończenie chcę przypomnieć to oto wspaniałe dzieło kinematografii. Chyba już nie ufam ALAKINDZE. 

I jeszcze to arcydzieło. Dziwię się, że po takim wyjaśnieniu MSP w ogóle jest w stanie istnieć!

3 komentarze:

  1. BOŻE filmy na msp powinny mieć swój osobny iceberg XDDDD jaki ciekawy wpis o boże, o niczym kompletnie stąd nie miałam pojęcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że się podobało :3
      to nic dziwnego, że nie miałaś o niczym stąd pojęcia, bo, nie licząc „H.O.M.O.”, filmy te były zrobione przez randomów generalnie. arcydzieło kinematografii nr 3 zrobił w ogóle ktoś z trzecim levelem bodajże... no ale utkwiło mi niesamowicie w pamięci XDDD także pamiętajcie ,drodzy gracze, zamiast wbijać level, skupcie się na robieniu filmów, bo za 12 lat mogą stać się imperium rzymskim przynajmniej jednej osoby ( ͡° ͜ʖ ͡°)
      a iceberg filmów to jest kurde genialny pomysł! aczkolwiek byłby to naprawdę ogromny iceberg, nawet jakby wliczyć w niego tylko największe legendy reżyserii w gierce :D

      Usuń
    2. boże taaak, a co dopiero odkopać jakiekolwiek dowody na istnienie tych filmów i jak wiele jest takich perełek o których nigdy nie mieliśmy pojęcia........

      Usuń

Pamiętaj o przykazaniu miłości!