czwartek, 6 sierpnia 2020

Rozważania o maśle

Przypomniałam sobie, jak miałam konto o nazwie Fetyszysta Masła i pisałam na forum, że czczę masło i margaryna to szatan. Dobrze się bawiłam ogólnie, ludzie w to wierzyli i mnie obrażali, co było bardzo zabawne. Pisałam o tym w jednym poście, o tutaj. 

Hehe, babka chciała dyskutować z trollem, śmieszne całkiem.

Teraz trochę żałuję, że usunęłam to kontro, bo po pierwsze, miało ładne ubrania (o wiele lepsze, niż nosiłam na głównym koncie) i po drugie miało śmieszną nazwę. NO ALE OCZYWIŚCIE  musiałam usunąć. Najgorsza decyzja w moim życiu.

A jak jakiś czas temu zrobiłam baitowy wątek na tym samym poziomie (napisałam, że powinno się zdelegalizować MSP dla osób powyżej 18, bo dorośli zajmują miejsce dzieciom) to też się jakaś dziewczyna oburzyła i kazała mi się pójść zabić. Pewne rzeczy się nie zmieniają. Myślicie, że gdybym naprawdę się zabiła i napisała gdzieś, że to przez nią, to by ją spotkała jakaś kara? 

A i jeszcze twierdziła, że mam trzynaście lat. Kusiło mnie aby powiedzieć, ile mam naprawdę, ale w sumie by nie uwierzyła. Ludzie z internetów wiedzą najlepiej, ile kto ma lat, jakie ma poglądy polityczne, pochodzenie, rodzinę i znak zodiaku.

Ogólnie niektórzy ludzie nie mają poczucia humoru/mają zupełnie inne niż ja i nie potrafią zaakceptować, że to co dla nich jest nieśmieszne, dla innych jest śmieszne. I obrażają za całkowicie nieszkodliwe (podkreślam, nieszkodliwe) żarty. Dlaczego nie możemy razem pośmieszkować? Nie ma nic bardziej złączającego ludzi, niż śmiech. Dlaczego ludzie wolą się na innych rzucać, zamiast przyłączyć się do żartu? Dlaczego jeśli ktoś opowie żart, nazywa się go idiotą? Dlaczego taka przyjemnie wyglądająca gra jak MSP ma takich pełnych nienawiści użytkowników?

Wiadomo, jak ktoś opowie "żart" typu "Ćpuny do wora a wór do jeziora" to wiadomo, trzeba mówić, że cienkie, ale warto wiedzieć, że na ogół jak ktoś sobie śmieszkuje, nie ma na celu spalić ci domu, zjeść psa, zdemoralizować twojego niewinnego umysłu ani cię wkurwić. Chciał tylko cię rozśmieszyć. Może mu nie wyszło, wtedy mu to powiedz. Lecz nie namawiaj go do samobójstwa, bo to niefajne.

I mówię to jako osoba, która więcej w internecie śmieszkuje, niż mówi poważnie. Zawsze lubiłam rozśmieszać ludzi, a jak ktoś mi powie, że jakaś moja wypowiedź go pozytywnie rozśmieszyła, satysfakcję mam olbrzymią. Jednak z biegiem czasu widzę, że niektóre moje żarty (np. niektóre na tym blogu) były dość nieprzyjemne, ale myślę, że nie było tak źle. Nigdy nie chciałam źle (noo, było parę wyjątków, ale akurat ich nie żałuję :D) i myślę, że gdyby ktoś mi powiedział, że miałam cienkie żarty, bym trochę się ogarnęła. No ale nikt nie powiedział, więc rozumiem, że się wszystkim podobało. Czyli chyba dobrze.

tldr; Jeśli ktoś opowie żart, który dla ciebie jest nieśmieszny, to go nie obrażaj, bo najprawdopodobniej autor chciał ci tylko poprawić dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj o przykazaniu miłości!